"Polowanie"
Sławomir Galicki
Wydawnictwo Novae Res
Rok wydania 2020
Oprawa miękka
Liczba stron:480

Przyroda zawsze znajdzie sposób, by się 
obronić.
Członkowie koła łowieckiego usiłują rozprawić 
się z grasującymi w okolicy kłusownikami. W 
tym celu Stach razem ze swoimi młodymi 
pomocnikami instaluje w lesie kamery. Wkrótce 
okazuje się, że pośród drzew pojawia się dziwna 
postać, której nikt z myśliwych nie jest w stanie 
zidentyfikować. Seria trudnych do
wytłumaczenia zdarzeń utwierdza członków 
koła w przekonaniu, że dzieje się coś, na co 
kompletnie nie są przygotowani. A kiedy uznany 
za zaginionego kilkunastoletni chłopak 
odnajduje się w zagadkowych okolicznościach, 
nie pamiętając zupełnie niczego z czasu, który 
spędził w lesie, sprawą zaczyna interesować się 
policja i media…





Brać Myśliwska to niesamowici ludzie, jedni przystępują do koła łowieckiego bo to tradycja rodzinna, drudzy bo kochają las i przyrodę, trzeci z chęci zysku. Wszyscy zabijają zwierzęta z innych pobudek wewnętrznych. Dla mnie nie ma nic gorszego niż widok zabitej sarny leżącej na podłodze naszej kuchni, one zawsze "płaczą", kaczki mają śliczne dziubki, zające w zimie zawsze kruszały na balkonie na mrozie, z dzika był najpyszniejszy gulasz. Rogi to zaś trofea każdego myśliwego.
Święto Myśliwych to Hubertus, patronem myśliwych jest Hubert. Każde to święto to wyjątkowy pokaz psów myśliwskich, metod łowieckich, przedstawienie sztandarów każdego koła myśliwskiego, a także degustacja gulaszu z dzika. Tak to wygląda w moim mieście.
Dlatego pomyślałam, że "Polowanie" będzie idealną książką dla mnie. Nie myliłam się.
Stach to myśliwy, który kocha polować, ale robi z wielkim szacunkiem i miłością dla przyrody, dlatego sprawa kłusowników spędza mu sen z powiek. Razem z synem Zosi, Pawłem i jego kolegami zakładają foto pułapki w lesie by złapać przestępców. Tymczasem las zaczyna żyć własnym życiem i tak jakby sam wymierzać zaczął sprawiedliwość. Ludzie mówią, że jest tam jakiś Obserwator, którego nie mogą namierzyć, on sam też jest ostrożny. 
W kole Stacha coraz gorzej się dzieje, prezes dziwnie się zachowuje, Romek się wścieka o foto pułapki, w lesie ludzie znikają, ale po jakimś czasie się odnajdują.
Ukochany las Stacha staje się miejscem dziwnych wydarzeń, które przyciągają telewizję i policję.
Zdjęcia, które trafiają do Stacha w tajemniczy sposób ukazują straszne rzeczy, tylko jak je ujawnić nie robiąc przy tym krzywdy sobie i innym ludziom w kole.
Jeszcze pozostaje kwestia Zochy, która podkochuje się w Stachu, a on jako ten niedomyślny chłop nie umie odczytać jej intencji.
Jak to wszystko się skończy?

Książka wciągnęła mnie swoim klimatem tajemniczości i wątkiem fantasy, ma w sobie elementy sensacji i grozy. Opisy polowania i przyrody są niezwykle barwne i interesujące. Widać, że autor zna temat od podszewki i wiedział co pisze, wyszło mu to doskonale. Odniosłam wrażenie, że Sławomir Galicki bardzo kocha przyrodę, widać to w postaci Stacha.
Książkę przeczytałam jednym tchem. Bardzo wartościowa książka ukazująca nam prawdziwą wartość przyrody i tego co nas otacza.

Miłej Lektury
życzy

Komentarze

Popularne posty