"Sze-Szepty"

Majka Wlelądek

Wyadwnictwo NovaeRes

Rok wydania 2021

Liczba stron:317

Oprawa miękka

Dobro i zło zawsze idą w parze – przekonaj się, dokąd tym razem zmierzają

Maks Gard, twardo stąpający po ziemi młody biznesmen, nie wierzy w przypadki ani zbiegi okoliczności. Liczy się dla niego tylko kariera i własna firma. Jednak wkrótce w jego uporządkowanym życiu nastąpi przełom, spowodowany pojawieniem się w głowie Maksa niepokojących głosów.

Szepty nakazują mu wrócić do domu rodzinnego, gdzie spotyka młodą dziewczynę, Elenę, wnuczkę znanej w okolicy znachorki. Z dnia na dzień Maks zostaje wciągnięty w trudne do racjonalnego wytłumaczenia wydarzenia, w których mieszają się tradycje, wierzenia i czasy.

Czarna magia, zakazane księgi i tajemnicze medaliony… Wszystko wskazuje na to, że Maks i Elena będą musieli zmierzyć się z najważniejszym w ich dotychczasowym życiu zadaniem. Zadaniem z pogranicza światów…


Tak, to była niesamowita przygoda, ale może od początku zacznę.
Bohater książki Maks Gard, to mężczyzna, który nie wierzy w żadne gusła, zabobony a już tym bardziej magię. Jest człowiekiem sukcesu i nie w głowie mu głupoty, myśli o tym aby jego firma dobrze prosperowała i przynosiła zyski. Kiedy w jego głowie tajemnicze szepty każące mu wracać do domu jest zdziwiony i nie bardzo wie co z tym zrobić. Jednak nasilają się i nie dają mu normalnie funkcjonować, ulega im i wraca do swojego rodzinnego domu. Spotyka tajemniczą Elenę, której babcia jest okoliczną znachorką. Dziewczyna wciąga go w wir dziwnych wydarzeń, które wykraczają poza logikę. Wyruszą w świat by odkryć tajemnicę, która przyciągnęła Maksa do domu.

Książka to debiut Majki Wlelądek. Myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że udany. Wiadomo, że znajdą się pewne niedociągnięcia, ale lektura wciąga. Autorka ma lekki styl i pióro. Naprawdę warto sięgnąć po książkę i przeczytać przygody Maksa i Eleny.

Miłej Lektury
życzy


Komentarze

Popularne posty