"Pocałunek Gwiazdy"

A.L.Jackson

Wydawnictwo Muza

Rok wydania 2021

Liczba stron:446

Oprawa miękka

Samotna matka. Zdolny perkusista rockowej kapeli z trudną przeszłością. Teoretycznie ich ścieżki nigdy nie powinny się przeciąć. Wszystko zmienia się, gdy straszliwa zbrodnia wstrząsa życiem Mii West. Kobieta przystaje na propozycję swojego brata-rockmana, by lato spędzić w jego willi w Savannah i tam powoli dochodzić do siebie. Nie ona jedna korzysta z jego gościny – na miejscu poznaje zabójczo przystojnego, ponurego perkusistę. Mrok, którym emanuje, przyciąga. Jego spojrzenia nie sposób zapomnieć. Mia wie, że ten facet to same kłopoty. W życiu Leifa Godwina liczą się dwie rzeczy: kapela, w której gra, o nazwie Carolina George, oraz szukanie zemsty za krzywdę, która go kiedyś spotkała. W tym równaniu nigdy nie było miejsca na Mię. Jej oczy rzucają czar. Jej ciało to wieczna pokusa. Kiedy jej dotknie, popełni grzech. Czy miłość, która ich połączy, przyniesie im zgubę? 

Spodziewałam się czegoś więcej po tej książce, tym bardziej, że sam opis na okładce brzmi ciekawie. Sam pomysł nie jest zły, tylko mam wrażenie, że autorka w pewnym momencie się pogubiła  w tym co pisze. Nie mogłam nadążyć za bohaterami, Mia i Leif niczym chorągiewki na wietrze zmieniali swoje zdania, brak im było konsekwencji w tym co robią i co mówią, samemu Leifowi bym się nie dziwiła bo to muzyk, ale Mia jako matka dwójki dzieci Greysona i Penny powinna być bardziej konsekwentna w tym co robi. Oboje pochodzą z dwóch różnych światów a jednak odnajdują swoją wspólną drogę, którą chcą podążać, tylko czy Leif jest gotowy na związek.

Pocieszające jest to, że styl autorki nie jest zły, jest lekki i prosty. Szkoda tylko, że się nie mogłam odnaleźć w tej historii, może to nie moje klimaty. Ogólnie mogę powiedzieć, że książka jest interesująca, zawiera wątek muzyczny, który zasługuje na uznanie. Szkoda, że nie było mi po drodze z historią Mii i Leifa, ale Wy bierzcie i czytajcie, może Wam się spodoba bardziej niż mnie.

Miłej Lektury

życzy