"Nieczyste Zagrania"

Tom I

K.C. Hiddenstorm

Wydawnictwo Akurat

Rok wydania 2021

Liczba stron:350

Oprawa miękka


Ethan Blackmore zajmuje wysokie stanowisko w mafijnej hierarchii, ale doskonale zdaje sobie sprawę, że droga na sam szczyt jest przed nim zamknięta. Dlatego postanawia za plecami szefa zrobić interes, który zagwarantuje mu ogromne wpływy, a co za tym idzie – wolność i bezkarność.

Kiedy FBI zaczyna węszyć wokół Blackmore’a, mężczyzna dogaduje się z Judith Knight, tancerką z nocnego klubu Orion. To, co miało być tylko układem za pieniądze, szybko zmienia się w uczucie, a początkowa niechęć przeistacza się w namiętność, która doprowadza do katastrofy...


Mam mieszane uczucia co do "Nieczystych zagrań".

Z jednej strony książka mi się podoba,  a z drugiej strony mam parę "ale" do niej.

Twórczość Kariny znam z książki "Władczyni Mroku", książka bardzo mi się podobała i była to świetnie napisana fantastyka.

W "Nieczystych zagraniach" brakuje mi mafii, spodziewałam się jej znacznie więcej, jest wspominana paręnaście razy przez samą Judith, która ma swoją wizję na temat mafiozów, jest FBI, które kręci się koło Ethana. Nie brakuje też mężczyzn, którzy prawdopodobnie są bossami mafijnymi.

Autorka skupiła się bardziej na relacji Judith i Ethana. Oboje są identyczni, lubią podobne rzeczy, dogadują się i pożądają.

Sceny seksu pomiędzy tą dwójką odniosłam wrażenie, że są identyczne, na zasadzie kopiuj i wklej, każde ich zbliżenie jest identyczne oprócz miejsca, w którym to robią. Pożądają się niby a robią to dość schematycznie, nie czuć tej iskry pomiędzy nimi.

Denerwują mnie też dialogi, bo co jakiś czas tych dwoje powtarza wobec siebie te same słowa, jakby innych nie było, widać, że dzieje się coś między nimi, ale nie są w stanie powiedzieć do siebie nic więcej poza "lubię jak mówisz do mnie kochanie".  

Styl K.C. Hiddenstorm jak zawsze jest lekki, poprawny, przez co książkę czyta się szybko. Zakończenie najbardziej mnie zaskoczyło w całej książce i wiem, że kolejny tom będzie w marcu przyszłego roku.

Nie mówię, że książka jest zła, mnie brakuje w niej więcej plastyczności, tej iskry mi brakuje. Wiem, że każdy widzi daną historię inaczej, więc myślę, że musicie przeczytać "Nieczyste zagrania" i przekonać się sami.


Miłe Lektury

życzy




 

Komentarze

Popularne posty