"Echo przyszłych wypadków"

Tom II Trylogii Licaniusa

James Islington

Wydawnictwo Fabryka Słów

Rok wydania 2021

Liczba stron:892

Oprawa miękka


Mniejsze zło i większe dobro. Dwie najbardziej niebezpiecznie rzeczy na świecie. Bitwy o Ilin Illan i Tol Shen uświadomiły ludziom, że Bariera nieuchronnie słabnie. Jeśli padnie, nastanie świat "bez" - bez radości, bez życia, bez światła i nadziei a istnienie tych, którzy przetrwają stanie się pasmem nieskończonych cierpień. Przeciwnik wciąż kryje się w Talan Gol i czeka na właściwy moment, by uderzyć z całą mocą. Zamiast działać, Rady Starszych prowadzą wewnętrzne rozgrywki. Davian musi stawić czoła ich krótkowzroczności, co samo w sobie jest już zadaniem trudnym. Jeszcze trudniejsze wydaje się stawienie czoła własnej przeszłości - pełnej krwi, śmierci i kłamstw. Na ołtarzu tej powinności złożył już przyjaciół, teraz przyjdzie mu, być może, złożyć własne szaleństwo. Nie jest to jednak cena, której nie zapłaci w chwili ostatecznej próby. Gdy powstaną Cienie i przebudzi się Ciemność.


Kolejny raz James Islington zostawia mnie w stanie zawieszenia i z pytaniem co dalej z Caedenem i resztą jego przyjaciół. Zakończenie wbiło mnie w fotel.
Deilannis to ono jest najważniejsze, jeśli zło wygra to świat będzie Krainą Mroku.
Caeden odkrywa prawdę o samym sobie, to on musi wybrać kim chce być, po której stronie musi stanąć. Czy będzie kimś z przeszłości niszczącym świat czy może tym, który ocali świat i przyjaciół. Wybór jest ciężki a przeszkody na drodze niczego nie ułatwiają.
Davian wraz z Ishelle udają się do Bariery by sprawdzić jak to wszystko wygląda naprawdę, jako augurzy mogą zapobiec jej pękaniu, jednak sami nie są w stanie wszystkiego naprawić.
Książe Wirr zajmuje miejsce swojego ojca i musi samodzielnie podejmować decyzje, które muszą być dobre dla miasta, ludzi i dla Obdarzonych. Niestety jego matka jest temu przeciwna bo nie wierzy, że Bariera pęka i chce za wszelką cenę pozbawić stanowiska, które zajmuje jej syn. Wirr chce ją przekonać, że Obdarzeni są potrzebni a on nie jest złem wcielonym. Tylko oni są w stanie uratować świat!!!
Islington kolejny raz mnie zaskoczył, kocham jego styl, narrację, lekkość słowa. Idealna fantastyka, która zabiera czytelnika do niesamowitego świata. Naprawdę nie można się oderwać od czytania, każdy rozdział jest pełen zaskakujących informacji i zwrotów akcji.
Chcę kolejny tom.
Polecam Wam ją gorąco!!!

Miłej Lektury
życzy


 

Komentarze

Popularne posty